środa, 25 grudnia 2013

Męskie sprawy i bajzel...

Przed chwilą dostałam od męża komunikat:
- Kochanie, idziemy kombinować. - I moi dwaj mężczyźni zniknęli.
Niewtajemniczona w męskie sprawy, przypuszczam, że Niuniek z tatą udali się na dół do garażu i jestem pełna nadziei, że jakkolwiek cała chałupa ostanie się w fasadach. Przynajmniej nic mi nie wiadomo o jakichś nietypowych formach pasji czy zbieractwa obojga, np. niewypałów, ha ha ha.

Tymczasem w ciągu dosłownie kilkunastu godzin, w domu mam taki bajzel jakby tornado przeszło (pomijam fakt, że naprawdę na zewnątrz nieźle wieje choć jest ciepło, bo +14 st.). Głównie na stole walają się papiery (plus inne Niuńkowe "potrzebne" rzeczy), które były wykorzystane do pakowania prezentów i nie byłoby problemu tego bajzlu posprzątać, gdyby Niuniek nie zapałał sentymentem do tychże resztek papieru. Niestety, otrzymałam zakaz wyrzucania wszelkiego tego, w co były opakowane prezenty. No nic, po prostu śmieci muszą nabrać mocy prawnej, aby można było je w ogóle wyrzucić, a mocodawcą prawa jest Niuniek z pełną aprobatą taty, którego nazywa "mein Freund" (z niem. mój przyjaciel) lub Daddy (z ang. tatuś). Ja niestety, na tak piękne określenia jeszcze sobie nie zasłużyłam i jestem po prostu "Mama", ha ha ha. Przytulana, buziakowana i kochana przez Niuńka, bez dwóch zdań, ale pewne "specjalne" określenia, według Niuńka jeszcze mnie nie dotyczą, hehe. No tak, ja jestem kobietą, mnie męskie sprawy nie dotyczą i przecież nie chodzę "kombinować" do garażu jak tato, i nie zawsze wykazuję pełną aprobatę, gdy Niuniek próbuje ustanowić nowe prawo, ha ha ha.

Pełne skupienie przy otwieraniu prezentów. Mimo problemów z ogólną koncentracją, Niuniek świetnie koncentruje się, gdy wymaga tego, zwłaszcza przyjemna sytuacja... jak otrzymywanie prezentów ;)



6 komentarzy:

  1. Mam nadzieje ze zadowolony z zawartości, to chyba nie uchwyt? dzwon? hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie jaki tam prezent? :):) Pozdrowienia świąteczne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha ha ha, to się pośmiałam z domysłów zawartości prezentu. Nie kobietki, to nie uchwyt i nie dzwon... wystarczy nam uchwytów i dzwonów w domu. Niuniek dostał edukacyjną książkę dźwiękową Tiptoi oraz manualną (czyli nie na pc) grę zręcznościową Angry Birds. Chociaż to nie uchwyt i nie dzwon, ale Niuniek się cieszy. Z prezentami poszedł nawet spać, hehe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już koszulka zapowiada zainteresowanie Angry- pewnie zaraz byśmy odgadły, co było w środku

      Usuń
  4. Świąteczne pozdrowienia przesyłamy :-)

    OdpowiedzUsuń